Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 20 marca br. może odmienić sposób działania portali opiniotwórczych w Polsce. W centrum sprawy znalazła się lekarka, która – wspierana przez Rzecznika Praw Lekarza Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie – wygrała proces ze ZnanyLekarz.pl. Sąd uznał, że portal odpowiada za krzywdzący komentarz użytkownika i zobowiązał go do wypłaty zadośćuczynienia.
Lekarz nie jest bezbronny – sąd po stronie medyków
Spór rozpoczął się dwa lata temu, kiedy na profilu lekarki w serwisie ZnanyLekarz.pl pojawił się komentarz, który – zdaniem sądu – naruszał jej dobra osobiste i podważał zaufanie do niej jako specjalisty. Mimo zgłoszenia portal nie usunął opinii ani nie zweryfikował jej treści. Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że ZnanyLekarz.pl ponosi odpowiedzialność za publikację i zasądził zadośćuczynienie. Wyrok Sądu Apelacyjnego z 20 marca br. potwierdził tamtą decyzję.
Portale muszą reagować – obowiązki usługodawców
Zgodnie z uzasadnieniem wyroku, w sytuacji gdy osoba poszkodowana zgłasza naruszenie dóbr osobistych, portal internetowy ma dwa wyjścia: usunąć treść lub udowodnić jej prawdziwość. Samo oświadczenie użytkownika nie jest wystarczające.
ZnanyLekarz.pl – weryfikowana jest każda opinia
Przedstawiciele portalu tłumaczyli, że każda opinia przechodzi weryfikację przed publikacją. W sprawie lekarki – jak zapewniano – procedura ta miała zostać zachowana. Serwis nie uznał winy i złożył apelację. Sąd Apelacyjny w Warszawie nie przyjął tej argumentacji, uznając, że to nie wystarcza.
Konsekwencje dla całej branży
Wyrok może mieć daleko idące skutki dla całej branży medycznej i farmaceutycznej. To nie tylko sygnał dla lekarzy, że warto walczyć o ochronę reputacji, ale i jasne wskazanie dla portali – bierna postawa wobec zgłoszeń może skutkować odpowiedzialnością prawną i finansową. Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie zapowiedziała już ujawnienie dalszych szczegółów sprawy.
Źródło:
- podyplomie.pl
- Okręgowa Izba Lekarska w Warszawie im. prof. Jana Nielubowicza / Facebook