W szpitalu Newton-Wellesley w Massachusetts zdiagnozowano guzy mózgu u pięciu pielęgniarek zatrudnionych na jednym piętrze tej samej placówki. Wszystkie kobiety pracowały na piątym piętrze – oddziale położniczym. Choć zmiany okazały się łagodne, przypadek wzbudził niepokój i uruchomił dochodzenie prowadzone przez władze szpitala oraz niezależne instytucje. Czy istnieje związek między środowiskiem pracy a zachorowaniami?
Nietypowy klaster zachorowań – pielęgniarki alarmują
Jak podała lokalna stacja NBC10 Boston, sytuacja po raz pierwszy zwróciła uwagę władz szpitala w grudniu 2024 roku, kiedy zgłoszono niepokojący „klaster guzów mózgu” wśród personelu medycznego. Do tej pory potwierdzono pięć przypadków łagodnych guzów mózgu u pielęgniarek zatrudnionych na piątym piętrze szpitala Newton-Wellesley, a kolejne sześć przypadków zostało sklasyfikowanych jako inne problemy zdrowotne.
Dochodzimy do punktu, w którym liczba ta po prostu rośnie, a ty zaczynasz mówić: „czy oszalałem, myśląc o tym?. To nie może być tylko zbieg okoliczności – mówiła w rozmowie z CBS jedna z pielęgniarek, u której niedawno wykryto guza mózgu. Jak dodała, trójka jej współpracowników przeszła już operację.
Szpital: „Nie stwierdzono zagrożeń środowiskowych”
Po ujawnieniu problemu, szpital we współpracy z Departamentem Zdrowia i Bezpieczeństwa Pracy, własnym zespołem ds. higieny oraz zewnętrznym konsultantem środowiskowym przeprowadził szczegółową analizę możliwych czynników ryzyka. Badania objęły jakość powietrza, wody oraz poziomy promieniowania. Wyniki nie wykazały obecności niebezpiecznych substancji.
Każdy pracownik, który się zgłosił, miał możliwość rozmowy z zespołem ds. bezpieczeństwa i higieny pracy w celu oceny diagnozy w kontekście indywidualnej historii medycznej i czynników ryzyka – poinformował szpital w oficjalnym oświadczeniu cytowanym przez NBC Boston.
Podejrzenia pracowników i krytyka ze strony związku zawodowego
Zaniepokojeni pracownicy wskazali jednak kilka potencjalnych źródeł ryzyka, które ich zdaniem mogły przyczynić się do zachorowań. Wymienili jakość wody w placówce, wentylację w szpitalnej aptece, w której przechowywane są leki stosowane w chemioterapii, a także możliwe toksyczne substancje w maseczkach noszonych w czasie pandemii. Szpital odrzucił te teorie, argumentując, że:
- woda została przebadana i spełnia normy,
- apteka jest odpowiednio wentylowana,
- maseczki pochodziły z jednego źródła i były stosowane także w innych częściach szpitala.
Trudność stanowi również fakt, że maseczki zostały już zużyte i nie da się ich obecnie zbadać, a nawet gdyby się odnalazły, nie ma pewności, że ich skład chemiczny dziś odpowiada temu sprzed kilku lat.
Związek zawodowy MNA nie zgadza się z wynikami
Massachusetts Nurses Association (MNA), związek zawodowy pielęgniarek, zakwestionował kompletność przeprowadzonych przez szpital analiz. Organizacja rozpoczęła własne, niezależne śledztwo. Jak dotąd do związku wpłynęło już 300 odpowiedzi od pracowników placówki.
Uważamy, że testy środowiskowe nie były kompleksowe i nadal badamy sprawę – zadeklarowali przedstawiciele MNA w rozmowie z mediami.
Eksperci: czynniki środowiskowe mogą wywołać guzy mózgu
W rozmowie z „New York Post” dr Betsy Grunch, neurochirurg z Longstreet Clinic Neurosurgery, przypomniała, że środowiskowe czynniki ryzyka mogą wpływać na rozwój nowotworów mózgu.
Najczęstszym środowiskowym czynnikiem ryzyka dla tego typu nowotworów jest promieniowanie jonizujące – wskazała. – Ale trzeba sobie wyobrazić, że gdyby doszło do ekspozycji na promieniowanie, pracownicy mieliby nowotwory w całym ciele, a nie tylko w mózgu – dodała.
Z kolei „New York Post” przytoczył przypadek sportowców z drużyny Philadelphia Phillies, u których wykryto rzadką formę raka mózgu. W tym przypadku podejrzenia padły na toksyczne chemikalia znajdujące się w sztucznej murawie.
Co dalej z dochodzeniem?
Władze szpitala zapewniają, że priorytetem pozostaje zdrowie personelu i pacjentów, jednak oficjalne śledztwo nie przyniosło jednoznacznych odpowiedzi. Związek zawodowy pielęgniarek kontynuuje własne analizy. Eksperci zwracają uwagę, że jeśli przyczyna guzów rzeczywiście ma charakter środowiskowy, jej wykrycie może potrwać lata — a nawet może okazać się niemożliwe.
Źródła:
- New York Post
- nbcboston
- CBS News
- fakt.pl
- NBC,
- o2.pl