Jak wynika z najnowszych danych Ministerstwa Zdrowia, nawet co czwarty lekarz i pielęgniarka na Dolnym Śląsku to osoby w wieku emerytalnym. Braki specjalistów dotykają najbardziej kluczowe dziedziny medycyny, jak chirurgia czy pediatria. Czy obecny system oparty na pracy emerytów jest w stanie sprostać wyzwaniom zdrowotnym mieszkańców Dolnego Śląska?
System oparty na emerytach
Z raportów wynika, że aż 24% lekarzy na Dolnym Śląsku to osoby, które przekroczyły wiek emerytalny. Podobna sytuacja dotyczy pielęgniarek, gdzie odsetek ten wynosi 25%.
Największe spadki w liczbie kadry lekarskiej spodziewane są w specjalizacjach takich jak choroby wewnętrzne oraz chirurgia ogólna, a największe wzrosty w dziedzinie psychiatrii i radiologii
– tłumaczy Joanna Sędek z biura komunikacji Ministerstwa Zdrowia.
Braki kadrowe uzupełniają głównie lekarze i pielęgniarki powyżej 60. roku życia. Choć młodsze pokolenie specjalistów wchodzi na rynek, proces kształcenia jest czasochłonny, co opóźnia widoczny wzrost liczby aktywnych zawodowo specjalistów.
Braki na pediatrii i intensywnej terapii
Najtrudniejsza sytuacja panuje w takich dziedzinach jak pediatria i intensywna terapia. W ciągu ostatnich czterech lat liczba anestezjologów na Dolnym Śląsku wzrosła zaledwie o 10 osób. Tymczasem intensywna terapia wymaga szczególnego zaangażowania, a co trzeci specjalista w tej dziedzinie pracuje mimo przekroczenia wieku emerytalnego.
Lekarze z zagranicy – częściowe rozwiązanie problemu?
Od 2021 roku do 18 grudnia 2024 roku Dolnośląska Izba Lekarska przyznała warunkowe prawo wykonywania zawodu 216 lekarzom spoza Unii Europejskiej. Są to jednak działania doraźne, które nie rozwiązują systemowego problemu. Obowiązujące egzaminy weryfikacyjne (LEW i LDEW) mają na celu sprawdzenie kwalifikacji lekarzy spoza UE. Choć zwiększają oni dostępność usług medycznych, to ich liczba jest wciąż niewystarczająca.
Źródło:
- gazetawroclawska.pl
