Agresja wobec pracowników ochrony zdrowia przestaje być incydentem – staje się alarmującą codziennością. Mimo że ratownicy medyczni, lekarze i pielęgniarki ratują ludzkie życie, coraz częściej stają się ofiarami przemocy słownej i fizycznej. Gdański Uniwersytet Medyczny prowadzi badania, które mają wyjaśnić mechanizmy tego zjawiska. W tle są dramatyczne wydarzenia z Krakowa, Gdyni i Łukowa, o których pisaliśmy już w Alercie Medycznym.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie są główne przyczyny agresji wobec ratowników medycznych i personelu SOR.
- Jakie wyniki przyniosły badania Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego dotyczące przemocy w szpitalach.
- Jakie dramatyczne incydenty miały miejsce w ostatnim czasie w Krakowie, Gdyni i Łukowie.
- Jakie zmiany systemowe i prawne są postulowane przez środowisko medyczne w odpowiedzi na narastającą przemoc.
Medycyna pod presją – wyniki badań GUMed
Zespół badawczy Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego podjął się analizy zjawiska agresji na terenie Klinicznego Oddziału Ratunkowego. Wnioski są jednoznaczne i niepokojące.
- Ponad 89,5% uczestników badania doświadczyło przemocy słownej.
- Prawie 67% badanych zetknęło się z przemocą fizyczną.
Sprawcami najczęściej okazują się osoby będące pod wpływem alkoholu, substancji psychoaktywnych, z ostrymi zaburzeniami psychicznymi lub członkowie rodzin pacjentów. To potwierdza, że personel medyczny w szpitalnych oddziałach ratunkowych znajduje się w sytuacji permanentnego zagrożenia.
15% interwencji kończy się agresją
Według danych Polskiego Towarzystwa Ratowników Medycznych, zespoły ratownictwa medycznego w Polsce wyjeżdżają rocznie do około 3,5 miliona interwencji. Nawet 15% z nich kończy się agresją ze strony pacjentów lub ich bliskich. To oznacza setki tysięcy przypadków przemocy rocznie – zjawisko, którego nie można już ignorować.
Agresja przybiera różne formy – od krzyków i wyzwisk po akty fizycznego ataku. To wszystko wpływa nie tylko na bezpieczeństwo zespołów ratowniczych, ale także na jakość świadczonych usług medycznych.
Agresja w praktyce – dramatyczne przypadki z ostatnich tygodni
Fala przemocy wobec medyków, którą odnotowaliśmy w ostatnim czasie w Alercie Medycznym, pokazuje skalę kryzysu.
- W Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie doszło do tragicznego ataku nożownika, w wyniku którego zginął lekarz Tomasz Solecki.
- W Szpitalu w Łukowie ojciec i syn zaatakowali ratowników na SOR-ze.
- W Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Krakowie nietrzeźwy pacjent uderzył i znieważył lekarza.
- W Szpitalu św. Wincentego a Paulo w Gdyni 28-letnia kobieta, będąca pod wpływem alkoholu i narkotyków, brutalnie zaatakowała troje członków personelu, w tym ordynatora i lekarkę.
Każdy z tych przypadków wymagał interwencji służb porządkowych. W wielu z nich personel medyczny doznał obrażeń lub potrzebował wsparcia psychologicznego.
Gdzie szukać źródeł agresji?
Na agresję wobec pracowników ochrony zdrowia wpływa wiele czynników:
- stres pacjentów związany z nagłą sytuacją zdrowotną,
- frustracja wynikająca z oczekiwania na pomoc,
- użycie substancji psychoaktywnych,
- zaburzenia psychiczne,
- brak zrozumienia dla pracy medyków i ograniczeń systemowych.
Ratownicy, lekarze i pielęgniarki są często pierwszymi osobami, z którymi pacjenci mają kontakt. To na nich wyładowywane są emocje, niejednokrotnie w sposób gwałtowny i nieuzasadniony.
Reakcje środowiska i państwa
Po tragicznych wydarzeniach w Krakowie i innych miastach, środowisko medyczne coraz głośniej apeluje o zdecydowane działania. Jak poinformowała Ministra Zdrowia Izabela Leszczyna:
Nie ma słów, które wyraziłyby mój smutek i gniew po śmierci Pana Doktora z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Krakowie, śmierci po ataku nożownika. Rodzinie i Współpracownikom Pana Doktora składam wyrazy głębokiego współczucia.
W odpowiedzi na postulaty środowiska, Sejm przyjął ustawę, która przewiduje m.in. obowiązkowe wsparcie psychologiczne dla zespołów ratowniczych. To ważny krok, ale zdaniem wielu – niewystarczający. Potrzebne są zmiany systemowe, które zwiększą ochronę pracowników ochrony zdrowia, zarówno w placówkach stacjonarnych, jak i w zespołach wyjazdowych.
Potrzebna ochrona, edukacja i stanowczość
Aby skutecznie przeciwdziałać przemocy wobec medyków, konieczne jest:
- wzmocnienie procedur bezpieczeństwa w szpitalach i karetkach,
- zapewnienie stałej obecności ochrony lub służb porządkowych na SOR-ach,
- kampanie społeczne uświadamiające, że personel medyczny jest sprzymierzeńcem, nie wrogiem,
- surowe konsekwencje prawne dla sprawców agresji.
Bezpieczeństwo medyków to warunek konieczny dla sprawnego funkcjonowania całego systemu opieki zdrowotnej. Każdy akt przemocy to nie tylko trauma dla ofiary, ale także realne zagrożenie dla innych pacjentów oczekujących na pomoc.
Agresja wobec ratowników medycznych to problem systemowy, który narasta. Gdański Uniwersytet Medyczny dostarcza danych, które potwierdzają skalę zjawiska. Przemoc wobec osób ratujących życie nie może być normą. Potrzebne są działania legislacyjne, organizacyjne i społeczne – zanim dojdzie do kolejnej tragedii.
Główne wnioski
- Ponad 89,5% personelu medycznego Klinicznego Oddziału Ratunkowego doświadczyło przemocy słownej, a prawie 67% – przemocy fizycznej.
- GUMed prowadzi badania nad źródłami agresji, wskazując m.in. na pacjentów pod wpływem alkoholu, substancji psychoaktywnych i z zaburzeniami psychicznymi.
- 15% interwencji ratowników kończy się aktem agresji – to ponad 500 tysięcy przypadków rocznie w skali kraju.
- Fala przemocy objęła w ostatnim czasie placówki w Krakowie, Gdyni i Łukowie, prowadząc m.in. do śmierci lekarza Tomasza Soleckiego po ataku nożownika.
Źródła:
- GUMed
- TVP3 Gdańsk
- Alert Medyczny