Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) ogłosił, że w grudniu 2024 roku rozpocznie regulowanie opłat za nadwykonania w stomatologii. Decyzja ta jest wynikiem długotrwałych negocjacji i spotkań z przedstawicielami środowiska medycznego. Jednak nie wszyscy stomatolodzy mogą liczyć na pełne uregulowanie zaległości. Co dokładnie ustalono i jakie są konsekwencje tych decyzji dla lekarzy dentystów i pacjentów?
Algorytm wypłaty: pełna kwota dla mniejszych należności, częściowa dla większych
Zgodnie z deklaracjami NFZ, nadwykonania w stomatologii będą regulowane według określonego algorytmu:
- W przypadku należności do 5 tys. zł, lekarze dentyści otrzymają pełną kwotę.
- Dla większych kwot przewidziano refundację na poziomie 30 proc.
Po wielu ciężkich rozmowach z Narodowym Funduszem Zdrowia udało się przekonać płatnika do uregulowania części nadwykonań za 2024 r. W przypadku kwot do 5 tys. zł – wszystko będzie uiszczone w całości, a jeżeli należność jest wyższa – to mówimy o 30 proc. zapłacie. Nie jest to sytuacja idealna, nie tego oczekiwaliśmy, ale na pewno to krok w stronę dialogu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Mamy lepszą sytuację niż jeszcze kilka tygodni temu, gdy proponowano nam okrągłe zero.
– powiedział Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej (ORL) w Szczecinie.
Nadwykonania – powszechny problem w stomatologii
Szacuje się, że niemal każdy gabinet stomatologiczny współpracujący z NFZ posiada nadwykonania, czyli świadczenia wykonane ponad ustalone limity.
Mamy dość kredytowania NFZ i leczenia pacjentów na własny koszt. Obecny system doprowadza lekarzy dentystów do ruiny.
– podkreślają stomatolodzy ze Szczecina.
Lekarze przyznają, że aby unikać nadwykonań, musieliby radykalnie ograniczyć liczbę przyjmowanych pacjentów. W rezultacie znaczna część osób potrzebujących opieki stomatologicznej pozostałaby bez pomocy.
Niepewna przyszłość kontraktów z NFZ
Lekarze dentyści zastanawiają się nad kontynuowaniem współpracy z NFZ, szczególnie w obliczu braku gwarancji pełnego finansowania świadczeń. Jak zauważa Michał Bulsa:
Bez dobrej wyceny świadczeń i bez gwarancji refundowania niezbędnych nadwykonań istnieje poważne zagrożenie, że gabinety stomatologiczne nie będą podpisywać kontraktów z Narodowym Funduszem Zdrowia.
Taka sytuacja mogłaby doprowadzić do powstania „białych plam” na mapie Polski, czyli obszarów bez dostępu do opieki stomatologicznej, oraz do załamania profilaktyki dentystycznej.
Sytuacja w ochronie zdrowia – wyzwanie na 2025 rok
Lekarze dentyści nie kryją obaw o przyszłość finansowania ochrony zdrowia. Jak podkreśla prezes ORL w Szczecinie:
Trudno jest mówić o spokoju, gdy słyszy się, że wiele szpitali w Polsce jest w coraz gorszej sytuacji finansowej i regulowanie opłat za nadwykonania w wielu placówkach po prostu nie ma miejsca lub jest dokonywane z dużym opóźnieniem.
Obawy dotyczą również skutków potencjalnego obniżenia składki zdrowotnej. Lekarze ostrzegają, że takie zmiany mogłyby jeszcze bardziej obciążyć budżet NFZ, co negatywnie wpłynęłoby na dostępność świadczeń.
Decyzja NFZ o regulowaniu części nadwykonań to krok w dobrym kierunku, jednak nie rozwiązuje ona wszystkich problemów stomatologii w Polsce. Lekarze dentyści nadal zmagają się z niskimi wycenami świadczeń i niepewną przyszłością kontraktów. Bez systemowych zmian i zapewnienia pełnego finansowania niezbędnych usług stomatologicznych zarówno lekarze, jak i pacjenci pozostaną w trudnej sytuacji.
Źródło:
- https://www.infodent24.pl/newsdentpost/beda-placic-lekarzom-dentystom-za-nadywkonania-ile,125402.html