Sytuacja finansowa polskich szpitali staje się coraz trudniejsza. Placówki medyczne, w obawie przed pogarszającą się płynnością finansową, ograniczają liczbę wykonywanych procedur, by zmieścić się w narzuconych przez Narodowy Fundusz Zdrowia limitach. Wszystko przez opóźnienia w płatnościach za świadczenia nielimitowane i nadwykonania z poprzedniego roku. Jak wskazują eksperci, pacjenci muszą się przygotować na jeszcze dłuższe kolejki do specjalistów i zabiegów, a sytuacja w służbie zdrowia budzi coraz większy niepokój.
Opóźnienia w płatnościach szkodzą pacjentom i szpitalom
Placówki medyczne wciąż nie otrzymały należności za wykonane świadczenia w 2024 roku, co skutkuje rosnącymi problemami finansowymi. Jak donosi „Dziennik Gazeta Prawna”, szpitale czekają na przelewy za ostatni kwartał zeszłego roku, które mają być znane dopiero w drugiej połowie lutego.
W ubiegłym roku NFZ również miał znaczące opóźnienia w wypłatach za nadwykonania, co wprowadziło niestabilność finansową w wielu placówkach.
Dla nas to sygnał, że polityka w tym zakresie się zmienia
– podkreśla Waldemar Malinowski, prezes Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych (OZPSP).
Szpitale ograniczają przyjęcia, by uniknąć długów
W obawie przed dalszymi opóźnieniami w płatnościach, część szpitali celowo ogranicza wykonywanie procedur, aby nie doprowadzić do nagromadzenia się niezapłaconych faktur. Szpitale starają się ściśle trzymać limitów finansowych, ponieważ nie mają gwarancji, że NFZ wypłaci środki za nadprogramowe świadczenia.
Jak podaje Ministerstwo Zdrowia, na koniec trzeciego kwartału 2024 roku zobowiązania wymagalne wykazało 241 szpitali publicznych (SPZOZ), a ich łączny dług sięgnął aż 3 miliardów złotych. Oznacza to, że już teraz wiele placówek znajduje się w trudnej sytuacji finansowej, a dodatkowe koszty związane z nadwykonaniami mogłyby pogłębić ten kryzys.
Co to oznacza dla pacjentów?
Tak więc, pacjenci, którzy i tak już borykają się z długimi kolejkami do specjalistów, mogą odczuć jeszcze większe utrudnienia w dostępie do opieki zdrowotnej.
Jeśli resort nie zapewni regularnego płacenia za nadwykonania, szpitale zrezygnują z wykonywania dodatkowych świadczeń
– ostrzega Malinowski.
Największe ryzyko dotyczy planowych zabiegów i operacji, które nie są pilne, ale mają kluczowe znaczenie dla zdrowia pacjentów. Wydłużenie kolejek do zabiegów może oznaczać pogorszenie stanu zdrowia osób, które czekają na operacje ortopedyczne, kardiologiczne czy onkologiczne.
Czy Ministerstwo Zdrowia rozwiąże problem?
W związku z narastającym kryzysem finansowym szpitali, 21 lutego odbędzie się spotkanie przedstawicieli resortu zdrowia z reprezentantami placówek medycznych. Jego celem jest omówienie problemu opóźnionych płatności oraz przyszłości finansowania świadczeń nielimitowanych i nadwykonań.
Jednak eksperci ostrzegają, że jeśli nie zostaną podjęte konkretne decyzje, sytuacja szpitali będzie się pogarszać, a pacjenci będą mieli coraz trudniejszy dostęp do leczenia. Poprawić stabilność placówek i ograniczyć ryzyko redukcji świadczeń mogłoby wprowadzenie mechanizmów gwarantujących terminowe wypłaty środków przez NFZ.
Źródło:
- PAP
- Dziennik Gazeta Prawna