26 września, w Światowy Dzień Antykoncepcji, eksperci Koalicji Prawo do Antykoncepcji przypomnieli, że Polska piąty rok z rzędu zajmuje ostatnie miejsce w europejskim rankingu dostępu do antykoncepcji. Wskazują nie tylko na konieczność refundacji nowoczesnych metod, ale także na brak edukacji i bariery systemowe, które ograniczają kobietom dostęp do świadomego planowania macierzyństwa.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego Polska od pięciu lat zajmuje ostatnie miejsce w rankingu dostępności antykoncepcji.
- Jakie bariery systemowe i finansowe utrudniają Polkom świadome planowanie macierzyństwa.
- Co pokazują dane demograficzne i jak niski dostęp do antykoncepcji wpływa na dzietność.
- Jakie konkretne zmiany rekomendują eksperci i jakie rozwiązania sprawdzają się w innych krajach.
33,2% i ostatnie miejsce w Europie
Polska wciąż zamyka europejski Atlas Dostępności Antykoncepcyjnej, uzyskując w 2025 roku jedynie 33,2%. To wynik znacząco niższy niż w krajach takich jak Rosja (42,8%) czy Węgry (40%). Dla porównania, liderzy zestawienia – Francja, Luksemburg, Wielka Brytania, Portugalia i Belgia – uzyskują wyniki przekraczające 90%.
Badanie przygotowane przez Europejskie Forum Parlamentarne ds. Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych objęło 47 państw europejskich i Izrael. Oceniano m.in. dostępność, refundację i edukację dotyczącą antykoncepcji.
– Antykoncepcja ma chronić kobietę przed nieplanowaną ciążą, ale także umożliwić jej wybór odpowiedniego momentu na ciążę planowaną. Ma dawać poczucie bezpieczeństwa” – podkreśla członkini Koalicji, prof. Violetta Skrzypulec-Plinta, kierowniczka Katedry Zdrowia Kobiety oraz Zakładu Zdrowia Reprodukcyjnego i Seksuologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Bariery finansowe i administracyjne
Dostęp do nowoczesnych metod antykoncepcji w Polsce jest utrudniony nie tylko przez brak refundacji, ale również przez konieczność każdorazowego uzyskiwania recepty. Pacjentki zmuszone są do regularnych wizyt u ginekologa jedynie w celu przedłużenia recepty. To poważne utrudnienie zwłaszcza dla młodych kobiet i mieszkanek mniejszych miejscowości, gdzie dostęp do specjalistów jest ograniczony.
Nowoczesne środki antykoncepcyjne, takie jak implanty czy wkładki hormonalne, to również duży wydatek – jednorazowy koszt bywa barierą nie do pokonania. W efekcie wiele kobiet sięga po mniej skuteczne metody lub rezygnuje z zabezpieczenia całkowicie.
– To przekłada się na wyższe ryzyko nieplanowanych ciąż, które z kolei wiążą się z obciążeniem zdrowotnym, psychologicznym i społecznym – tłumaczy prof. Ewa Wender-Ożegowska, krajowa konsultant w dziedzinie ginekologii i położnictwa.
Edukacja kuleje, mitów nie brakuje
Brak dostępu do informacji to kolejny problem. Badanie Kantar z 2024 roku pokazuje, że aż 38% osób przyznaje się do niewystarczającej wiedzy na temat antykoncepcji. Internet to główne źródło wiedzy dla 57% badanych, a tylko 21% wskazuje szkołę jako miejsce, gdzie uzyskali potrzebne informacje.
Efektem są liczne mity – młodzież nadal pyta, czy można zajść w ciążę przez kontakt z klamką, czy deską klozetową. Eksperci podkreślają, że zmiana nie nastąpi bez rzetelnej edukacji seksualnej w szkołach oraz szerszych kampanii społecznych.
Demografia jako konsekwencja systemowej zapaści
Związek między dostępem do antykoncepcji a dzietnością jest dziś wyraźnie widoczny w danych demograficznych. W 2024 r. wskaźnik dzietności we Francji, liderze rankingu dostępności, wyniósł 1,64 urodzeń na kobietę. W Polsce spadł do rekordowo niskiego poziomu – 1,099. Eksperci wskazują, że poczucie kontroli nad własną rozrodczością przekłada się na większą gotowość do planowanego macierzyństwa.
Potrzebne są zmiany
Zgodnie z obecnymi przepisami, w Polsce refundowane są tylko nieliczne tabletki antykoncepcyjne, i to wyłącznie przy innych wskazaniach medycznych. Bezpłatne jest też założenie wkładki domacicznej, a od maja 2024 roku farmaceuci mogą wystawiać recepty na tabletkę „dzień po” dla pacjentek powyżej 15. roku życia. Pozostałe środki – pigułki, plastry, implanty – są w pełni odpłatne.
Eksperci postulują rozszerzenie refundacji, szczególnie dla najmłodszych pacjentek. Wskazują także na potrzebę włączenia farmaceutów i położnych do procesu wypisywania recept, co mogłoby odciążyć lekarzy i skrócić kolejki. Kluczowe znaczenie mają także poradnie zdrowia reprodukcyjnego i lepsze szkolenie lekarzy POZ.
Główne wnioski
- Polska uzyskała wynik 33,2% w Atlasie Dostępności Antykoncepcyjnej i już piąty raz z rzędu zajmuje ostatnie miejsce w Europie.
- Wskaźnik dzietności w Polsce spadł do rekordowo niskiego poziomu – 1,099 urodzeń na kobietę, podczas gdy we Francji, liderze rankingu, wyniósł 1,64.
- Główne bariery to brak refundacji nowoczesnych metod, obowiązek recepty oraz ograniczony dostęp do edukacji seksualnej.
- Eksperci postulują m.in. rozszerzenie refundacji, uprawnienia dla farmaceutów i położnych oraz rozwój poradni zdrowia reprodukcyjnego.
Źródło:
- Koalicja Prawo do Antykoncepcji / PAP MediaRoom