Kontrowersyjna decyzja Bogdana Rymanowskiego, by zaprosić do rozmowy dr. Norberta Szalusia – lekarza prawomocnie zawieszonego za stosowanie szkodliwych i nienaukowych terapii onkologicznych – ponownie rozgrzała opinię publiczną. O ile wcześniejszy wywiad z prof. Grażyną Cichosz wywołał już znaczną krytykę, o tyle najnowsza rozmowa stała się symbolem narastającego problemu: czy w pogoni za oglądalnością można unikać odpowiedzialności za to, komu daje się platformę i jaki to może mieć wpływ na pacjentów?
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego wywiad Bogdana Rymanowskiego z dr. Norbertem Szalusiem wywołał tak silne oburzenie wśród widzów, lekarzy i dziennikarzy.
- Jakie zarzuty doprowadziły do rocznego zawieszenia prawa wykonywania zawodu przez dr. Szalusia oraz jakie praktyki stosował w leczeniu chorych na raka.
- Jakie ryzyka dla pacjentów niesie promowanie alternatywnych terapii onkologicznych niezgodnych z wiedzą medyczną.
- Dlaczego eksperci medyczni ostrzegają przed normalizowaniem pseudoterapii w mediach i jakie konsekwencje mogą wynikać z działań influencerów czy dziennikarzy o dużym zasięgu.
Kim jest dr Norbert Szaluś?
Dr Norbert Szaluś, wcześniej związany z praktyką szpitalną, porzucił medycynę konwencjonalną i zaczął oferować pacjentom z nowotworami tzw. terapie alternatywne. W jego ofercie pojawiały się m.in.:
- wlewy dożylne,
- preparaty z grzybów i ziół,
- mieszanki roślinne rzekomo wspierające odporność lub walkę z chorobą.
Jak wynika z reportażu „Zarobić na chorych na raka”, eksperci ocenili, że terapie te:
Nie mają nic wspólnego z leczeniem, znacznie częściej, zwłaszcza u osób chorych na raka, wykazują działanie szkodliwe.
Mimo to Szaluś przekonywał, że jego metody mają sens – co, jak podkreślają specjaliści, jest szczególnie niebezpieczne w przypadku pacjentów w stanie beznadziejnym, podatnych na radykalne decyzje.
💥Naczelna Izba Lekarska odebrała mu na rok prawo do wykonywania zawodu za stosowanie „bezwartościowych i szkodliwych” metod leczenia chorych na raka
— Bogdan Rymanowski (@BogRymanowski) November 28, 2025
💥Jego pacjenci stają za nim murem i uważają, że werdykt sądu lekarskiego jest skrajnie niesprawiedliwy i narusza ich prawo do… pic.twitter.com/2rGjTLTfES
Roczny zakaz wykonywania zawodu – decyzja Izby Lekarskiej
W lutym 2024 r. Naczelna Izba Lekarska wydała prawomocny wyrok, zawieszając dr. Szalusia na jeden rok w prawie wykonywania zawodu. Zarzuty dotyczyły:
- udzielania świadczeń zdrowotnych niezgodnych ze sztuką medyczną,
- naruszenia zasad etyki zawodowej,
- prowadzenia działalności stwarzającej zagrożenie dla pacjentów.
Rzecznik NIL, Jakub Kosikowski, podkreślił wówczas:
W wyniku procesu sądowego uznano, że pan doktor złamał zasady etyki zawodowej i zasady wykonywania zawodu lekarza w Polsce zgodnie z przepisami i w związku z tym na rok mu tę możliwość wykonywania zawodu lekarza prawomocnie odebrano.
Fala krytyki: widzowie, lekarze i dziennikarze zabierają głos
Zapowiedź wywiadu z dr. Norbertem Szalusiem natychmiast wywołała gwałtowny sprzeciw. W komentarzach na X (dawniej Twitter) dominuje oburzenie i niedowierzanie. Widzowie wskazują, że umożliwienie osobie zawieszonej za szkodliwe praktyki „opowiadania o swoich racjach” może zagrażać pacjentom, którzy poszukują pomocy w sytuacji dramatycznej diagnozy. Jeden z użytkowników pisał:
Pan sobie zdaje sprawę z konsekwencji dawania takim ludziom przestrzeni do szerzenia bzdur? Że ktoś może pod wpływem takiej osoby może wybrać leczenie dziecka takimi metodami zamiast medycyny? Pan o tym wie. Ale pan chce monetyzować zasięgi.
Pojawiły się też odniesienia do poprzedniego kontrowersyjnego materiału Rymanowskiego:
Zaczęło się niewinnie od (prof. Cichosz – przyp. red.), co promowała mleko, które sanepid nie dopuścił do użytku, bo w lokalu gdzie odbywała się produkcja, były odchody szczurze. Teraz już nie jest niewinnie, tylko Rymanowski jedzie z grubej rury. Na raka świeżo wyciśnięta cytryna (…) lub sok z kiszonej kapuchy. (…) Niech UE wprowadzi regulację i czas blokować platformy na szerzenie takiego gówna.
Głos zabiera także środowisko medyczne. Anestezjolog z Krakowa, dr Jacek Gorka, napisał wprost:
Jednak jest to niesamowite, że tak niskie pobudki, jak próba zwiększenia zasięgów, zdobycia popularności powodują, że promuje się osoby tak wątpliwe moralnie. Pan Doktor wzbudzając w chorych złudną nadzieję, drenował ich kieszenie, pozwalając umierać z wiarą, że zostaną wyleczeni. Moralnie jednoznaczne – ale Rymanowski swój cel osiągnie. Dyskusja będzie, grono wyznawców zostanie zwiększone, bazując na niskim zaufaniu społecznym do ochrony zdrowia. Lubi Pan odwoływać się do katolickich wartości – więc obrazowo – porusza się Pan w otchłaniach piekła.
Dlaczego wywiad budzi tak duże oburzenie?
Wywiad z dr. Norbertem Szalusiem stał się źródłem wyjątkowo silnych emocji, ponieważ dotyka wrażliwego obszaru odpowiedzialności mediów za przekaz, który może realnie wpływać na decyzje zdrowotne pacjentów.
1. Wpływ na pacjentów i ich decyzje terapeutyczne
Platformy z dużym zasięgiem – jak kanał Bogdana Rymanowskiego – mogą kształtować decyzje osób w najtrudniejszych momentach życia. Jeden nieodpowiedzialny przekaz może spowodować, że osoba chora lub jej bliscy porzucą skuteczną terapię na rzecz pseudonaukowych obietnic.
2. Odbudowująca się popularność pseudomedycyny
W Polsce i Europie rośnie popularność alternatywnych terapii, zwłaszcza w mediach społecznościowych. Eksperci alarmują, że platformy te – poprzez algorytmy – wzmacniają przekazy o charakterze kontrowersyjnym i skrajnym.
3. Utrata zaufania do mediów i do ochrony zdrowia
Wielu komentujących zarzuca Rymanowskiemu działanie wyłącznie z pobudek finansowych: „Leci na kliki i hajs” – powtarza się w komentarzach. Takie materiały mogą pogłębiać sceptycyzm wobec medycyny opartej na dowodach oraz pogarszać relację lekarz–pacjent, co w Polsce i tak od lat pozostaje wyzwaniem.
Czy Rymanowski bierze odpowiedzialność za swoje decyzje?
Jak wskazują obserwatorzy, dziennikarz nie zdaje się przejmować krytyką. W promocji wywiadu akcentuje obecność pacjentów, którzy mieli pozytywne doświadczenia z terapiami Szalusia.
To jednak – w ocenie ekspertów zdrowia publicznego – nie zmienia faktu, że pojedyncze przypadki nie są dowodem naukowym, a platforma medialna nie powinna wspierać narracji, które mogą zagrażać życiu.
Sprawa wywiadu z zawieszonym dr. Norbertem Szalusiem pokazuje narastający problem: czy w polskiej przestrzeni publicznej istnieją jeszcze jasne granice odpowiedzialności dziennikarskiej? W dobie mediów społecznościowych, w których liczą się przede wszystkim kliknięcia i zasięgi, coraz częściej dochodzi do sytuacji, gdy głos dostają osoby szerzące treści niezgodne z wiedzą medyczną. W tej debacie najważniejsi pozostają jednak pacjenci – często zdesperowani, podatni na manipulacje i gotowi zaufać fałszywej nadziei. Dlatego właśnie decyzja o zaproszeniu zawieszonego lekarza powinna być traktowana nie jako neutralny wybór redakcyjny, lecz jako działanie obarczone realnym ryzykiem dla zdrowia publicznego.
Główne wnioski
- Wywiad z dr. Norbertem Szalusiem wywołał szeroką falę krytyki, ponieważ gość został prawomocnie zawieszony na rok za udzielanie świadczeń zdrowotnych niezgodnych ze sztuką lekarską oraz za oferowanie szkodliwych terapii onkologicznych.
- Eksperci medyczni ocenili, że terapie stosowane przez dr. Szalusia „nie mają nic wspólnego z leczeniem”, a w wielu przypadkach mogą szkodzić pacjentom, zwłaszcza osobom w zaawansowanym stadium choroby nowotworowej.
- Krytyka społeczna skupiła się przede wszystkim na Bogdanie Rymanowskim, któremu zarzuca się nadawanie wiarygodności pseudomedycznym narracjom w celu zwiększenia oglądalności i monetyzacji treści.
- Promowanie alternatywnych praktyk medycznych w dużych mediach może wpływać na decyzje terapeutyczne pacjentów, wzmacniać dezinformację zdrowotną i pogłębiać nieufność wobec medycyny opartej na dowodach.
Źródło:
opracowanie własne, You Tube, naTemat, X, onkopedia.pl

