We wtorek, 16 kwietnia 2025 roku, przed Okręgowym Sądem Lekarskim we Wrocławiu stanęło 45 lekarzy. Zarzuty dotyczą szerzenia postaw antyzdrowotnych i publikowania treści sprzecznych z aktualną wiedzą medyczną, które – według organów samorządu lekarskiego – mogły działać na szkodę pacjentów oraz całego społeczeństwa. Sprawa ma charakter precedensowy i może zakończyć się odebraniem prawa wykonywania zawodu.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie zarzuty ciążą na 45 lekarzach sądzonych we Wrocławiu i czego dotyczą
- Jakie konsekwencje grożą medykom za szerzenie dezinformacji
- Dlaczego sprawa budzi kontrowersje i jakie środowiska zaangażowały się w protesty
- Jakie działania podjął samorząd lekarski w związku z bezpieczeństwem procesu
Szeroki zakres postępowania dyscyplinarnego
Obecny proces to część większego postępowania prowadzonego przez Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej. Łącznie zarzuty usłyszało 116 lekarzy w całej Polsce – postępowania będą toczyć się również przed sądami lekarskimi w Poznaniu i Gdańsku. W przypadku Wrocławia, sprawa obejmuje 45 lekarzy, którzy według dokumentacji samorządowej mieli działać w ramach Polskiego Stowarzyszenia Niezależnych Lekarzy i Naukowców.
„List Stu” i działania w czasie pandemii
Zarzuty wobec medyków obejmują między innymi podpisanie tzw. „Listu Stu” – dokumentu, który zawierał niezgodne z wiedzą naukową informacje na temat szczepień i metod walki z pandemią COVID-19. Samorząd lekarski ocenił, że działania te mogły osłabić zaufanie do systemu ochrony zdrowia i wprowadzać pacjentów w błąd.
Grożą surowe kary, nawet utrata PWZ
Najpoważniejszym możliwym środkiem dyscyplinarnym, który może zostać orzeczony przez sąd lekarski, jest odebranie prawa wykonywania zawodu. Według przedstawicieli Dolnośląskiej Izby Lekarskiej, sąd będzie brał pod uwagę zakres przewinień oraz indywidualne postawy poszczególnych lekarzy. Oczekuje się zróżnicowania kar – od upomnień po zawieszenia i odebranie PWZ.
Protesty i konieczność ochrony sali rozpraw
Rozprawa odbyła się w sali specjalnie przygotowanej na potrzeby tak dużej liczby obwinionych. Każdy z lekarzy stawił się z adwokatem. Z uwagi na zapowiedziane protesty środowisk antyszczepionkowych, Dolnośląska Izba Lekarska zwróciła się do policji o wsparcie i ochronę porządku publicznego. Sala rozpraw była pilnowana przez funkcjonariuszy, a dostęp do niej ograniczono – wprowadzono karty wstępu, z których 5 przydzielono mediom, a 35 publiczności.
Obecność polityków i napięta atmosfera
Wśród osób wspierających oskarżonych znalazł się m.in. europoseł i kandydat na prezydenta RP Grzegorz Braun. Jego obecność wywołała dodatkowe emocje i konieczność interwencji służb porządkowych. Z informacji przekazanych przez media wynika, że już na samym początku rozprawy doszło do incydentu wymagającego reakcji policji.
Główne wnioski
- 45 lekarzy zostało oskarżonych o szerzenie treści niezgodnych z aktualną wiedzą medyczną i propagowanie postaw antyzdrowotnych – proces toczy się przed Okręgowym Sądem Lekarskim we Wrocławiu.
- Wszystkie sprawy są częścią ogólnopolskiego postępowania prowadzonego przez Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej, obejmującego w sumie 116 medyków.
- Najpoważniejszą możliwą karą w toczących się postępowaniach jest odebranie prawa wykonywania zawodu, a rozprawy odbywają się także w Poznaniu i Gdańsku.
- Ze względu na zapowiedziane protesty i wysokie napięcie wokół sprawy, sala rozpraw we Wrocławiu jest chroniona przez policję, a dostęp na salę wymaga kart wstępu.
Źródło:
- tuwroclaw.com
- tvn24.pl
- polsatnews.pl
- radiowroclaw.pl
- Okręgowy Sąd Lekarski we Wrocławiu