W Szczecinie ponad 88% uczniów liceów ogólnokształcących i ponad 92% uczniów techników zrezygnowało z edukacji zdrowotnej. Nieco lepiej statystyki wyglądają w podstawówkach, trudno jednak mówić o sukcesie, gdy z lekcji rezygnuje ponad 56% uczniów. W opinii medyków z Okręgowej Izby Lekarskiej w Szczecinie wypaczono szlachetną idee edukacyjną pozwalając na uwikłanie przedmiotu szkolnego w polaryzującą dyskusję o ideologii.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Dlaczego większość uczniów w Polsce rezygnuje z edukacji zdrowotnej.
- Jakie są opinie lekarzy na temat obecnej sytuacji i źródeł problemu.
- Jak polityczne spory wpłynęły na kształt programu nauczania.
- Co grozi młodzieży, jeśli nie zostanie objęta systemową edukacją zdrowotną.
„Kompromitacja, którą trudno opisać słowami”
Przedmiot edukacja zdrowotna miał być obowiązkowy – Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie wypowiadała się wówczas pozytywnie o idei uczenia młodych ludzi na tematy związane z budową ciała, profilaktyką, higieną czy na zagadnienia związane ze zdrowym stylem życia.
Dyskusja polityczna sprawiła, że przedmiot nie jest obowiązkowy, a statystyki wypisywania uczniów z przedmiotu pokazują, że zainteresowanie nim jest nikłe.
W opinii prezesa Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie Michała Bulsy polaryzacja polityczną sprawiła, że wokół pozytywnej idei edukacyjnej stworzono bardzo nieprzyjemną atmosferę. Prezes przyznaje, że ilość rezygnacji z edukacji zdrowotnej jest zatrważająca.
– Niesamowita porażka polityków. Zniszczenie takiej idei jak edukacja zdrowotna przez jedną kwestię programową i wysadzenie całego przedmiotu w powietrze to kompromitacja, którą trudno opisać słowami. Potrzebujemy przedmiotu, na którym uczniowie będą uczeni profilaktyki, zdrowego stylu życia, odpowiadania na potrzeby i wyzwania zdrowotne społeczeństwa. Młodzi ludzie będą edukowani przez Internet, a jedyne co osiągniemy to cofnięcie się w sprawach wiedzy i świadomości młodych ludzi. Jestem zdumiony tym, co się stało – mówi prezes ORL w Szczecinie.
– Młodzi ludzie muszą się uczyć o swoim ciele. Zamknięto temat edukacji zdrowotnej w wątkach ideologii i seksualności. Jako ginekolog-położnik myślę, że to oczywiste, że nie każdy chce na takie tematy rozmawiać, ale przecież nie ma nic złego w tym, byśmy uczyli ludzi troski o ciało, o badanie piersi, o badanie jąder czy o to, jak nasze ciało reaguje na różne czynniki. Ładujemy miliony złotych w akcje profilaktyczne, a boimy się mówić o profilaktyce w szkołach. Politycy powinni się wstydzić. Te statystyki to dowód, jak polaryzacja niszczy nasze życie publiczne – dodaje Michał Bulsa.
Nie było komu pracować nad edukacją zdrowotną
Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie nie szczędzi przykrych słów rządzącym, którzy nie przygotowali edukacji zdrowotnej w odpowiedni sposób, czego efektem jest powszechna krytyka, świetnej idei edukacyjnej.
– Nad tym projektem miało pracować trzech ministrów zdrowia, sportu i edukacji. Dwójka została zdymisjonowana, a w pewnym momencie większość z tej ekipy zajmowała się kampania wyborczą, a nie zagadnieniami merytorycznymi. Jako lekarze byliśmy gotowi włączyć się w dyskusję, a nawet w przygotowaniu zagadnień merytorycznych do tego przedmiotu. W Szczecinie nikt z naszej wiedzy nie chciał korzystać – mówi wprost Michał Bulsa.
Dodajmy, że w Polsce ilość rezygnacji w szkołach podstawowych waha się od 50 do 60%, a w szkołach ponadpodstawowych średnia wynosi około 80%.
Są takie klasy, gdzie z edukacji zdrowotnej zrezygnowali wszyscy uczniowie.
Główne wnioski
- W Szczecinie ponad 80% uczniów szkół ponadpodstawowych zrezygnowało z edukacji zdrowotnej – w technikach odsetek sięga 92%.
- Polityczna polaryzacja i brak odpowiedniego przygotowania programu doprowadziły do porażki idei.
- Okręgowa Izba Lekarska w Szczecinie wskazuje, że temat został sprowadzony do kontrowersji ideologicznych, pomijając zdrowie i profilaktykę.
- Brak współpracy z ekspertami i chaos organizacyjny po stronie resortów przyczyniły się do powszechnej rezygnacji z zajęć.
Źródło:
- OIL w Szczecinie

