Komisja Europejska zdecydowała o skierowaniu do Trybunału Sprawiedliwości UE sprawy przeciwko Polsce w związku z wieloletnim niespełnianiem norm dla dwutlenku azotu. Według KE, mimo obowiązujących przepisów i istniejących planów ochrony powietrza państwo nie wdrożyło działań, które zapewniłyby jak najszybsze ograniczenie przekroczeń. Postępowanie dotyczy dwóch największych problemowych obszarów: Aglomeracji Krakowskiej oraz Aglomeracji Górnośląskiej, gdzie poziomy NO2 od wielu lat utrzymują się powyżej unijnych limitów.
Z tego artykułu dowiesz się…
- Jakie działania Komisji Europejskiej doprowadziły do skierowania skargi przeciwko Polsce do TSUE.
- Dlaczego Aglomeracja Krakowska i Aglomeracja Górnośląska od lat przekraczają dopuszczalne poziomy NO2.
- Jakie opóźnienia wprowadzania stref niskiej emisji wskazuje Komisja i jakie może to mieć skutki.
- Z jakimi innymi postępowaniami środowiskowymi wobec Polski mierzy się obecnie rząd.
14 i 15 lat przekroczeń. KE: działania Polski są zbyt wolne
Z danych za 2024 r. wynika, że w Aglomeracji Krakowskiej wartości dopuszczalne NO2 były przekroczone nieprzerwanie od 15 lat, a w Górnośląskiej – od 14 lat. Mimo utrzymującego się trendu Polska wciąż nie wdrożyła zestawu środków, które mogłyby skrócić okres przekroczeń.
W planach ochrony powietrza zapisano osiągnięcie zgodności do 2026 r., czyli dopiero po 16 latach obowiązywania odpowiednich norm. Komisja zwraca uwagę, że luka względem limitu – 6–8 μg/m³ – pozostaje na tyle duża, że nie ma pewności, czy cel zostanie osiągnięty. Jednocześnie kluczowe elementy polityki redukcji emisji wdrażano z opóźnieniem, zwłaszcza w zakresie stref niskiej emisji.
Strefy niskiej emisji – opóźnienia i luki w polskich działaniach
W polskich planach ochrony powietrza wskazywano konieczność powoływania stref niskiej emisji jako narzędzia redukcji przekroczeń NO2. Jednak faktyczne wprowadzenie obowiązków nastąpiło dopiero pod koniec 2024 r.
W Aglomeracji Krakowskiej strefa zacznie obowiązywać dopiero 1 stycznia 2026 r. W Aglomeracji Górnośląskiej wciąż nie przewidziano jej wprowadzenia. KE zwraca uwagę, że opóźnienia nie dotyczą tylko stref – część działań w planach jest zbyt ogólna lub nie ma wskazanego finansowania, co podważa ich skuteczność.
Bruksela już w 2016 r. zwracała uwagę na problem
W 2016 r. Komisja wysłała Polsce wezwanie do usunięcia naruszenia, a w 2021 r. – uzasadnioną opinię. Według obecnej oceny KE działania państwa pozostają niewystarczające. Skarga trafi więc do TSUE, który może nałożyć na kraj dodatkowe zobowiązania lub kary finansowe.
Dyrektywa 2008/50/WE określa wartości dopuszczalne dla NO2, PM10 i PM2,5 oraz obowiązek tworzenia planów ochrony powietrza, gdy poziomy zanieczyszczeń przekraczają normy. W 2024 r. przyjęto zaktualizowaną dyrektywę (UE) 2024/2881, która zaostrza standardy jakości powietrza obowiązujące od 2030 r. i wspiera działania na rzecz osiągnięcia zerowego poziomu emisji do 2050 r.
To nie pierwszy spór KE z Polską o jakość środowiska
W czerwcu Komisja skierowała przeciwko Polsce osobny pozew dotyczący braku zapewnienia obywatelom i organizacjom środowiskowym realnej możliwości zaskarżania nieefektywnych planów ochrony powietrza. KE uznała, że brak skutecznego dostępu do sądów narusza dyrektywę 2008/50/WE oraz konwencję z Aarhus. Zaznaczono, że ma to bezpośrednie znaczenie dla zdrowia publicznego, bo prawo do życia w czystym środowisku nie jest odpowiednio chronione.
Komisja wniosła również skargę za brak transpozycji dyrektywy 2020/2184 dotyczącej jakości wody pitnej. Dokument wprowadza m.in. wymogi dotyczące mikrodrobin plastiku, substancji zaburzających gospodarkę hormonalną i ograniczania strat w systemach wodociągowych. Polska nie wdrożyła przepisów w terminie – do 12 stycznia 2023 r. – co może skutkować karami finansowymi.
Unijny przegląd wdrażania polityki ochrony środowiska
W lipcu KE opublikowała czwarty przegląd realizacji celów środowiskowych w UE. Wskazano w nim, że wiele państw – w tym Polska – ma poważne opóźnienia we wdrażaniu działań dotyczących jakości powietrza, wody, ochrony przyrody i gospodarki odpadami. Zaniechania mają wymierne skutki ekonomiczne: koszty zanieczyszczeń powietrza i wody, degradacji środowiska i błędnej gospodarki odpadami szacowane są na 180 mld euro rocznie, czyli około 1% PKB UE.
Główne wnioski
- Komisja Europejska skierowała skargę do TSUE ze względu na 14–15 lat przekroczeń NO2 w Aglomeracji Krakowskiej i Górnośląskiej.
- Strefy niskiej emisji wprowadzane są z wyraźnym opóźnieniem, a część działań w polskich planach ochrony powietrza nie ma szczegółów ani finansowania.
- Polska mierzy się równolegle z innymi postępowaniami KE, m.in. dotyczącymi dostępu do sądów w sprawach jakości powietrza oraz niewdrożenia dyrektywy o jakości wody pitnej.
- Unijny przegląd z lipca 2025 r. potwierdził poważne zaległości Polski w realizacji kluczowych celów środowiskowych, co generuje wysokie koszty zdrowotne i ekonomiczne.
Źródło:
- https://ec.europa.eu/commission/presscorner/detail/pl/inf_25_2747

